Regionalne smaki kuchni polskiej

Dodano: 10 lutego 2019; Kuchnia Polska w ostatnich latach narodziła się ponowie.


News will be here

Trend europejski, który już dawno skierował gotowanie na lokalne tory pokazując bogactwo i różnorodność konkretnego regionu osiągnął w ostatniej dekadzie apogeum.

Kiedy najlepsze restauracje świata zaczęły serwować regionalne czasami nieznane produkty nasi rodzimi Szefowie kuchni "rzucili się” do odkrywania własnych korzeni i regionów z których pochodzą.

Używanie produktów, które rosną w najbliższym otoczeniu stało się mądre, na powrót nowe, uzasadnione.

Kucharze sięgnęli do starych publikacji, książek - nawiązując przez to więź z przodkami i ziemią na której przyszło Im żyć.

Celem jest użycie lokalnego produktu, składnika, przyprawy pochodzącej z naszego regionu - miodu z pasieki znajomych sąsiadów, jabłek z lokalnego targowiska.

W kolejnym kroku oczyma wyobraźni zobaczymy projekty kulinarne - restauracje oparte na mikroregionach etnograficznych. Czy ktoś z nas potrafi wyodrębnić tego typu regiony jakim jest np. Urzecze w którym żyjemy?

Po sześćdziesięciu latach życia w zamkniętym świecie komunistycznej Polski, gdzie z przypraw wymienić potrafiliśmy tylko majranek i tymianek - gdzie wszędzie serwowano golonkę, schabowego i nóżki zaczęliśmy być dumni z własnych produktów i miejsc pochodzenia.

Szefowie kuchni odkryli na nowo - jałowiec , estragon, lubczyk, kminek, gorczycę, cząber, chrzan, anyż, piołun, kwiat nasturcji, pokrzywę , liście wiśni, sosnę, roktik, piołun.

Śledząc rynek gastronomiczny trzeba przyznać że, kuchnia Polska osiągnęła naprawdę imponujący skok naprzód.

W obecnym czasie trendem jest prostota, naturalność formy i smaku.

Teraz podczas karnawału, czasu balów i baletów gdzie wszyscy uganiają się za zakupem kolejnego afrodyzjaku jest okazja aby kolejny raz coś udowodnić, skierować uwagę nie na krewetki, kalmary i ostrygi tylko na nasze lokalne targowisko. Lokalnych małych producentów miodu i chleba. Hodowców warzyw i owoców, pasjonatów nalewek.

Ważne abyśmy docenili ich trud, naturalność produktu i doświadczenie.

Wiem że, trudno minąć skręt do mega marketu ale trzeba się uczyć - ja próbuję.

Przepis na zapiekankę z afrodyzjaków pochodzących z targu w Górze Kalwarii dla 2 osób:

Składniki

- por - 1 szt.
- seler - 2 szt.
- śmietanka 30 % - 0,3 L
- czosnek - 1 ząbek
- chrzan świeży - do starcia na końcu
- gałka muszkatołowa - 1 szt.
- cząber do smaku
- sól do smaku
- olej rzepakowy

Por, czosnek siekamy i zaczynamy  dusić delikatnie na oleju rzepakowym, dodajemy śmietankę, cząber, gałkę muszkatołową i sól. Jeśli redukuje się zbyt mocno, dodajemy wody. Gotujemy około 20 minut. Selera obieramy i tniemy w cienkie plastry. Przygotowujemy naczynie do zapiekania tak aby jego wielkość pozwoliła nam uzyskać zapiekankę o wysokości około 3 cm.

W naczyniu układamy na przemian duszonego pora i selerem tak aby pierwsza i ostatnia warstwa była mokra. Między warstwami ścieramy trochę chrzanu do smaku.

Pieczemy w temperaturze 140-150 stopni przez 1,5 do 2 godzin.

Zapiekanka może służyć również jako dodatek do ryb czy mięs.

Z kulinarnym pozdrowieniem
Paweł Serafin




Dodaj swój komentarz

Imię (pseudonim):

Treść:

Komentarze (5)

baba

Data: 10 lutego 2019, 19:47 Panie Pawle, nasze regionalne potrawy z urzecza z skąd pochodzimy to sytocha zwana inaczej prażuchą , siuforek inaczej zwany zupą rybną, barszcz chrzanowo buraczany,
pierogi z mięsem,grzybami i kapustą, rosół z kaszą manną, i wiele innych potraw które pamiętają jeszcze starsi mieszkańcy Góry Kalwarii może warto pokusić się o przepisy na właśnie takie tradycyjne dania??

kocjo

Data: 11 lutego 2019, 11:12 Łoj babo!
Podaj to źródło Twojej wiedzy na temat naszych potraw regionalnych:
https://www.youtube.com/watch?v=d4Vcr8ciDqs

Przy okazji, trochę irytujący w formie przepis na siuforek:
https://www.youtube.com/watch?v=dOqb_RZrk3I

hmm

Data: 11 lutego 2019, 12:37
Fajnie by było gdyby w okolicy powstała markowa kuchnia serwująca smaczne potrawy na bazie tradycyjnych przepisów znad Wisły czy Czarnej . Gdyby pogrzebać w starych zapiskach to niejedno by się ... odkryło. Coś na ten temat pisał np. nasz lokalny Oskar Kolberg, czyli Feliks Kozłowski; onegdaj doceniany - dziś zapomniany.

Już na zaś - smacznego życze.

kocjo

Data: 11 lutego 2019, 13:04 Załączam jeszcze dwa przepisy.
Sytocha:
https://stacjapoludnie.info/urzecze-urzeka-smakiem/
Barszcz chrzanowo buraczany:
https://www.interia.tv/wideo-przepis-na-barszcz-buraczano-chrzanowy,vId,1635164,vAId,134441,vSort,5,vTime,1

Paweł

Data: 12 lutego 2019, 08:57 Dziękuję za podpowiedz.
Fajnie będzie pogototować coś z własnego regionu.







Grojec24.net - Grójec i Powiat Grójecki